Chronofarmakologia

Chronofarmakologia, czyli dobry czas na lek

Przyjmując leki chcielibyśmy, aby były maksymalnie skuteczne i bezpieczne. Lepiej zażyć tabletkę rano czy wieczorem? Czy moment w ciągu dnia, kiedy przyjmujemy lekarstwo ma znaczenie? Okazuje się, że odpowiedź na terapię może być uzależniona od naszych wewnętrznych rytmów biologicznych.

W naszym ciele, a dokładnie w mózgu, tyka biologiczny zegar, za którym podążają w powtarzalny sposób procesy utrzymujące nas przy życiu. Podstawowym jest fotoperiodyzm, czyli rytm okołodobowy – 24-godzinny rytm snu i czuwania, regulowany światłem zwanym z tego powodu „dawcą czasu”. Często nawet nie zdajemy sobie sprawy z istnienia tego zegara, dopóki coś nie zakłóci jego działania – na przykład zmiana strefy czasowej i tak zwany „jet lag” czy przepracowanie nocnego dyżuru.

Tymczasem praca serca, częstość oddechu, temperatura głęboka ciała, ciśnienie krwi, wydzielanie wybranych hormonów, odczuwanie bólu – to wszystko zmienia się w ciągu doby. Rytmy dobowe powodują, że ryzyko wystąpienia wybranych chorób o określonej porze dnia rośnie. Dotyczy to na przykład nagłego zgonu sercowego, zawału mięśnia sercowego czy udaru mózgu w godzinach porannych i przedpołudniowych, ponieważ to właśnie wtedy ciśnienie krwi jest największe, rośnie tętno i stężenie „hormonów stresu”, a jednocześnie aktywność fibrynolityczna osocza jest najmniejsza (zwiększa się tendencja do tworzenia skrzeplin). Innym przykładem jest zaostrzanie objawów choroby wrzodowej wieczorem czy nasilenie napadów astmatycznych nocą. A może znane jest Ci powiedzenie, że „najszybciej rośnie się podczas snu”? Coś w tym jest, ponieważ hormon wzrostu wydzielany jest przez przysadkę mózgową w największej ilości właśnie po zaśnięciu.

W medycynie i farmacji odnajdywaniem i opisywaniem tego typu zależności zajmuje się chronofarmakologia, natomiast chronoterapia to podawanie konwencjonalnych postaci leku w odpowiednim czasie i dawce lub stosowanie specjalnych systemów dostarczających lek o określonej porze dnia (Chrono-Drug Delivery System). Projektując tego typu systemy trzeba wziąć pod uwagą, że na działanie leków może mieć wpływ szereg czynników zmieniających się w ciągu dnia: kwasowość żołądka, tempo pasażu jelitowego, ilość białek transportujących leki we krwi, aktywność enzymów wątrobowych metabolizujących przyjęte przez nas lekarstwa czy odczyn moczu na etapie ich wydalania.

Najbardziej oczywiste przykłady wykorzystania chronoterapii to stosowanie leków moczopędnych rano (aby nie prowokować nocnych wybudzeń do toalety) czy leków nasennych wieczorem (aby utrzymać naturalny rytm snu i czuwania). Innym przykładem jest stosowanie statyn o krótkim okresie półtrwania  (krótko utrzymujących się we krwi) przed wieczornym spoczynkiem, aby uzyskać optymalny efekt zahamowania syntezy cholesterolu, ponieważ zgodnie z rytmem dobowym najwięcej powstaje go w nocy. Odwrotnie jest w przypadku przeciwzapalnych glikokortykosteroidów. Ich naturalne wydzielanie jest największe wczesnym rankiem. Dlatego aby ograniczyć niekorzystne zahamowanie naturalnej osi hormonalnej i ryzyko wystąpienia wtórnej niewydolności kory nadnerczy, najlepiej jest „naśladować” ten naturalny rytm podając kortykosteroidy doustne rano lub w schemacie 2/3 rano (godz. 7-8) i 1/3 po południu (ok. godz. 15).

W ostatnim czasie szczególną uwagę przywiązuje się do chronoterapii w leczeniu onkologicznym, szczególnie w przypadku nowotworów szybko rosnących i słabo zróżnicowanych, które cechują się dużą zmiennością rytmu okołodobowego. Próbuje się stosować chemioterapię w godzinach, kiedy działanie na komórki raka jest największe, a skutki toksyczne dla zdrowych tkanek pacjenta – możliwie ograniczone.

W 2017 roku przyznano Nagrodę Nobla w dziedzinie fizjologii i medycyny trzem badaczom – Jeffreyowi C. Hallowi, Michaelowi Rosbashowi i Michaelowi W. Youngowi – za odkrycie podstaw funkcjonowania zegara biologicznego w badaniach muszek owocówek i wykazanie obecności białek gromadzących się w komórkach w nocy i rozkładających się w ciągu dnia. Okrzyknięto ich „molekularnymi zegarmistrzami”. Mam nadzieję, że teraz lepiej rozumiesz, dlaczego to odkrycie uznano za godne tak prestiżowej nagrody…

fot. Pixabay. Licencja: Pixabay (https://pixabay.com/service/terms/)